05-08-2012, 18:56:55
Kiedy rok temu obserwowałem uczestników na mecie, którzy pomimo zmęczenia, a czasami skrajnego wyczerpania, byli szczęśliwi z ukończenia maratonu, strasznie im wszystkim zazdrościłem. Powiedziałem sobie:" Za rok też wystartuję i przełamię swoje ograniczenia". Nie jestem kolarzem, a rowerem jeżdżę rekreacyjnie dla przyjemności, ale cały rok przygotowywałem się do maratonu mentalnie. W tym roku to ja byłem tym szczęśliwie zmęczonym uczestnikiem.
Atmosfera była wspaniała, wszyscy mili i uprzejmi (czasami miałem wrażenie, że to jakaś kolarska sekta ) W przeddzień startu, kiedy odbierałem numer startowy, już było czuć tą atmosferę i zaangażowanie tych ludzi. Prezes STC podszedł do mnie, spytał o formę, zagadał. W pierwszej chwili myślałem, że mnie z kimś pomylił, ale teraz wiem, że to człowiek od którego emanuje pozytywna energia. Wiem, że znajdą się malkontenci, którzy będą czepiać się szczegółów, ale na Boga przecież organizatorzy i STC nie robią tego dla zysku, tylko jest to ich pasją. Kiedy podczas dekoracji, było trochę zamieszania, jeden z braci Chmielewskich powiedział, że teraz wie o czy będą pisać na forum, po prostu się mylił, bo wspaniałe nagrody(choć ja niczego nie wylosowałem ), atmosfera i szczęście uczestników przyćmiło to wszystko. Nawet drobne wpadki prowadzący obracał w żart, tak więc było generalnie, sympatycznie.
Za rok też wystartuję i mam już swój cel; zejść z czasem poniżej 2 godzin.
Jedyną wadą tego maratonu jest to, że jet tylko raz w roku, w związku z czym może organizatorzy przemyśleliby maraton wiosenny i letni. Ja pierwszy podpiszę się pod tą propozycją, a myślę,że znalazłoby się więcej chętnych.
Pozdrawiam wszystkich maratończyków oraz organizatorów. Dziękuję.
Nowy członek sekty kolarskiej
art-b
Atmosfera była wspaniała, wszyscy mili i uprzejmi (czasami miałem wrażenie, że to jakaś kolarska sekta ) W przeddzień startu, kiedy odbierałem numer startowy, już było czuć tą atmosferę i zaangażowanie tych ludzi. Prezes STC podszedł do mnie, spytał o formę, zagadał. W pierwszej chwili myślałem, że mnie z kimś pomylił, ale teraz wiem, że to człowiek od którego emanuje pozytywna energia. Wiem, że znajdą się malkontenci, którzy będą czepiać się szczegółów, ale na Boga przecież organizatorzy i STC nie robią tego dla zysku, tylko jest to ich pasją. Kiedy podczas dekoracji, było trochę zamieszania, jeden z braci Chmielewskich powiedział, że teraz wie o czy będą pisać na forum, po prostu się mylił, bo wspaniałe nagrody(choć ja niczego nie wylosowałem ), atmosfera i szczęście uczestników przyćmiło to wszystko. Nawet drobne wpadki prowadzący obracał w żart, tak więc było generalnie, sympatycznie.
Za rok też wystartuję i mam już swój cel; zejść z czasem poniżej 2 godzin.
Jedyną wadą tego maratonu jest to, że jet tylko raz w roku, w związku z czym może organizatorzy przemyśleliby maraton wiosenny i letni. Ja pierwszy podpiszę się pod tą propozycją, a myślę,że znalazłoby się więcej chętnych.
Pozdrawiam wszystkich maratończyków oraz organizatorów. Dziękuję.
Nowy członek sekty kolarskiej
art-b