forum STC

Pełna wersja: Czasy - rok do roku :)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Jechało się pięknie w grupie M3, ok 25 ludków w czołowej grupetto i przy wjeździe na płyty jakiś "osioł" myknął z prawej na lewą stronę płyt i zahaczył jadącego przede mną czego skutkiem była wywrotka wspomnianej dwójki a ja nie miałem już szans poza tym jak huknąć w nich... i tak też się stało. Zanim powstałem grupetto odjechało...
Czas 1:51:49 czyli o 7,5 minuty gorszy niż w 2013...
O tak. Kultura jazdy spada nam w masie, szczególnie że coraz więcej "pikników" jeździ. Ale co zrobisz, chwała im, że się szarpnęli.
U mnie progres się skończył Big Grin
2011 - 02:04:18.74
2012 - 01:56:59.74
2013 - 01:55:27,90
2014 - 02:13:30,65
Mój pierwszy start w Maratonie
wiek-48 lat
waga-98 kg
czas- 2,11,52
Mój pierwszy start w MTB od dawna (ostatni w 2001r)

Czas: 1:48:22
Miejsce: 15 w M-3

Przez pierwsze 5km musiałem się przebijać do przodu. Ustawiłem się na starcie w miejscu, z którego panowie w sandałach, z bagażnikami i koszykami Wink na kierownicy, nie chcieli mnie przepuścić. Przy wjeździe na płyty była kraksa, która mnie "odspawała" od czoła grupy. Nie wpłynęło to zbytnio na dalszy przebieg wyścigu, ponieważ od tego miejsca i tak już jechałem "na rezerwie". Trochę przeszacowałem siły i resztę dystansu jechałem z dziwną miną na twarzy. Mimo to końcowy rezultat zadowalający. Dobry punkt zaczepienia do pracy na przyszły rok Wink
2013 pierwszy start na rowerze trekingowym 2.08
2014 2.02 na tymże trekingu
2015 zakupiony porządny góral i nadzieja na złamanie 2 godzin ;-).
2:14:01; 01:59:31; 02:01:35 no i psia mać 2:02:31 w tym dwa razy łańcuch wyławiałem i glebę w Jęczydole zbadałem... Za to na drodze 106 wielkie dzięki dla wesołego peletonu który mnie wziął ze sobą i sorki dla tych co się oberwali pod Turzem Smile

Pal sześć czasy; może zaczniemy pisać co odpadło Ci z roweru - rok do roku???

W zeszłym roku z lewego SPD się wypiąłem, a prawy but zdjąłem razem z pedałem, zaraz na mecie.

W tym roku pozbyłem się prawego rogu i licznika oraz kawałka łokcia.
No i du.. blada. Czas 2:02 tak jak w 2014r. Poprawiłem się co prawda o 30 sek., ale miało być lepiej. Pierwsza część dystansu ze średnią 30,3 ale ostatnia dycha to tragedia w moim wykonaniu.
Zabrakło energii ( żelu) ale i wiaterek nie chciał pomóc i przeszkadzał.
Na przyszły rok dłuższe przejazdy treningowe i znów walka o przełamanie 2 godzin.
Pozdrawiam WSZYSTKICH MARATOŃCZYKÓW.
VII MMTB 2:14:01;
VIII MMTB 01:59:31;
IX MMTB 02:01:35
X MMTB 2:02:31
XI Przełajowy wyścig na góralach (po wycięciu ostatniej sensownej górki - ale rozumiem BHP et cetera...) 01:58:37 - licząc poprawkę na brakujące 1700 metrów będzie coś około 2:03:45 - słabo, ale zamiast trenować się kebaba je i pracuje po nocach, więc nie dziwota
Stron: 1 2 3 4