16-07-2013, 10:25:28
Odnosząc się do idei (zacnej!) maratonu dokoła Miedwia, chciałbym zapytać organizatorów czy rozważaliście usunięcie z nazwy maratonu członu MTB? Patrząc obiektywnie z MTB nie ma to wiele wspólnego, chociażby z tego powodu, że ciężko mówić o kolarstwie górskim nie jeżdżąc po górach. Trasa maratonu z ok 60-70% to asfalt, płaski jak stół. Pozostałe 30-40% to też raczej nie góry, a kilka niewielkich podjazdów to jednak nieco za mało, żeby było MTB.
Wiem, że MTB brzmi dumnie ale bez MTB też byłoby ok, może 'Rajd/Maraton rowerowy dokoła jeziora Miedwie' by starczyło?
Wiem, że MTB brzmi dumnie ale bez MTB też byłoby ok, może 'Rajd/Maraton rowerowy dokoła jeziora Miedwie' by starczyło?