23-03-2015, 12:47:58
Szalom!
Byłem, zwiedziłem, z całego serca polecam imprezę w Łebie. Następna edycja w listopadzie.
Duathlon na wydmach
Opcje:
Do wyboru są 2 konkurencje i 3 dystanse; duathlon (23km rowerem, 11 km biegu) MTB Mega (46km) i MTB Mini (23km).
Trasa:
Wg GPS płasko, tak na prawdę grubo, co najmniej trzy podjazdy typu wypluj-płuco-i-podbiegaj, muldy, bagienko, korzenie, leśne ścieżki, trakty przechodzące nagle w łachę piachu. Ogólnie doskonałe warunki dla kogoś kto lubi jazdę techniczną (rytm jakikolwiek złapać bardzo ciężko).
Pozostałe:
Denerwował mnie pomiar czasu (jedna bramka, żadnych międzyczasów i ogólnie problem firmy mierzącej ze skompilowaniem wyników. Posiłek regeneracyjny był w formie szwedzkiego stołu (kapuśniak, kasza, boeuf strogonov, ciasto, kawa, herbata, "napoje fyrmowe"), więc jak kto chciał mógł się futrować po sufit.
Dla zawodników był też dostępny "prysznic" w formie otwartych pokoi hotelowych - można było spokojnie się umyć w gorącej wodzie, przepakować i przebrać.
Po zawodach dekoracja, losowanie nagród (nie napalać się na skutery, gps-y, telewizory, takie rzeczy tylko w MMTB - wygrac można było zestaw herbatek i voucher do parku linowego... ...w Gdyni). Panowie z pudła mieli do podziału nagrody z puli 7000zł.
Ogólnie rzecz biorąc warto się bujnąć te 300 km do Łeby.
Byłem, zwiedziłem, z całego serca polecam imprezę w Łebie. Następna edycja w listopadzie.
Duathlon na wydmach
Opcje:
Do wyboru są 2 konkurencje i 3 dystanse; duathlon (23km rowerem, 11 km biegu) MTB Mega (46km) i MTB Mini (23km).
Trasa:
Wg GPS płasko, tak na prawdę grubo, co najmniej trzy podjazdy typu wypluj-płuco-i-podbiegaj, muldy, bagienko, korzenie, leśne ścieżki, trakty przechodzące nagle w łachę piachu. Ogólnie doskonałe warunki dla kogoś kto lubi jazdę techniczną (rytm jakikolwiek złapać bardzo ciężko).
Pozostałe:
Denerwował mnie pomiar czasu (jedna bramka, żadnych międzyczasów i ogólnie problem firmy mierzącej ze skompilowaniem wyników. Posiłek regeneracyjny był w formie szwedzkiego stołu (kapuśniak, kasza, boeuf strogonov, ciasto, kawa, herbata, "napoje fyrmowe"), więc jak kto chciał mógł się futrować po sufit.
Dla zawodników był też dostępny "prysznic" w formie otwartych pokoi hotelowych - można było spokojnie się umyć w gorącej wodzie, przepakować i przebrać.
Po zawodach dekoracja, losowanie nagród (nie napalać się na skutery, gps-y, telewizory, takie rzeczy tylko w MMTB - wygrac można było zestaw herbatek i voucher do parku linowego... ...w Gdyni). Panowie z pudła mieli do podziału nagrody z puli 7000zł.
Ogólnie rzecz biorąc warto się bujnąć te 300 km do Łeby.